Kiedy pół miasta bluźni stojąc w korku chłopaki mają naradę na piętrze. Maszyna stoi w oczekiwaniu na kolejną wywrotkę asfaltu, jest więc czas pogadać o różnych pierdołach; ile giba ma telefon i takie tam...w muzodajni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz