poniedziałek, 14 września 2009

Zamiast urlopu


Gdy w biurze remont po pożarze jaki spowodowała sprzątaczka potykając się o kabel od drukarki uruchomiając reakcję łańcuchową (spadająca drukarka przewróciła popielnicę z tlącymi się dwoma fajkami, które zapaliły ścinki w niszczarce i niszczarkę w dalszej kolejności, ta zaś zapaliła niepalną wykładzinę i niepalne zasłony, które dokończyły dzieła), szef był bezwzględny i nie było wyjścia...

Brak komentarzy: