poniedziałek, 1 czerwca 2009

JUNIORKI


Juniorki to były kapcie mego dzieciństwa. Nosiło się toto obowiązkowo w podstawówce niby po to, by korygować wady stóp i nie mieć platfusa... Generalnie pamiętam tylko kształt tych buciów i polewam, że juniory żyją! Gdzie?
Na kręgielni! Tam właśnie trzeba się obuć w takie bucie i grać niczemu sobie dalej. Ale po co grać, skoro można polewać z juniorków?

Brak komentarzy: